Koronawirus a prawo do kontaktów rodzica z dzieckiem

 

Epidemia jako pretekst do niewydania dziecka drugiemu rodzicowi

Niestety, ale dosyć powszechnym zjawiskiem jest to, że rodzice dziecka żyjący w rozłączeniu często niechętnie „oddają” swoje pociechy byłemu partnerowi. Powodem takiego postępowania najczęściej jest trwający między nimi konflikt.

 

Stan epidemiczny wynikający z rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 spowodował wprowadzenie wielu ograniczeń, w celu zapobiegania zarażeniom. Niestety, jak wskazuje Ministerstwo Sprawiedliwości, walka z koronawirusem została wykorzystana do utrudniania kontaktów rodziców z dziećmi (więcej informacji: https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/realizacja-sadowych-postanowien-o-kontaktach-z-dziecmi). Ministerstwo Sprawiedliwości w podkreśliło, że obowiązują wszystkie postanowienia sądów w zakresie kontaktów z małoletnimi dziećmi przez rodziców żyjących w rozłączeniu. Zdaniem Ministerstwa odmowa wykonania orzeczenia sądu może wynikać jedynie z zakazów, wynikających z zastosowanej kwarantanny.

 

Jakie prawa przysługują rodzicowi, którego kontakty są utrudniane?

Zgodnie z art.  598 z ind. 15  § 1 Kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.) za utrudnianie kontaktów grozi sankcja pieniężna. Jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku.

Z powyższego wynika, że rodzic, który nie wydaje dziecka na kontakty, pomimo określenia takiego obowiązku w postanowieniu sądu (lub w ugodzie) musi liczyć się z konsekwencjami swojego postępowania. Rodzic, który pod pretekstem obowiązującej epidemii nie może się spotkać ze swoim dzieckiem, pomimo że ma takie uprawnienie, może złożyć odpowiedni wniosek do sądu opiekuńczego.

 

Kiedy i ile były partner będzie musiał mi zapłacić za utrudnianie kontaktów z dzieckiem?

Droga od złożenia wyżej opisanego wniosku, do ostatecznego ukarania rodzica jest niestety dość długa. W wyżej cytowanym przepisie wskazano, że „sąd opiekuńczy (…) zagrozi jej [osobie pod której pieczą pozostaje dziecko] nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku”. Czyli sąd początkowo dopiero „grozi” rodzicowi zapłatą za każde naruszenie.

Zgodnie z art. 598 z ind. 16 § 1 k.p.c. jeżeli osoba, której sąd opiekuńczy zagroził nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, nie wypełnia nadal swego obowiązku, sąd opiekuńczy nakazuje jej zapłatę należnej sumy pieniężnej, ustalając jej wysokość stosownie do liczby naruszeń. Sąd może w wyjątkowych wypadkach zmienić wysokość sumy pieniężnej, ze względu na zmianę okoliczności.

Czyli dopiero w sytuacji gdy pomimo wydania postanowienia sądu o zagrożeniu ukaraniem, rodzic nadal utrudnia kontakty z dzieckiem, sąd nakazuje mu zapłatę oznaczonej kwoty (przy czym w wyniku zmiany okoliczności sąd może zmienić kwotę do zapłaty).

Ustawodawca wskazał, że kwota zależy od sytuacji majątkowej osoby utrudniającej kontakty z dzieckiem. Sądy przy wydawaniu rozstrzygnięcia biorą tu pod uwagę m.in. dochody wskazanej we wniosku osoby. Sąd powinien także kierować się tym, aby kwota odniosła pożądany skutek prewencyjny i doprowadzić do przestrzegania terminów kontaktów.

Jak zatem widzisz ograniczenia wynikające rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 w ocenie Ministerstwa nie są powodem, dla którego były partner może lekceważyć postanowienia sądu dotyczące kontaktów. Ostateczne stanowisko należy jednak do sądu, który każdą sprawę będzie oceniał indywidualnie. To sąd opiekuńczy rozstrzygnie, czy zachowanie drugiego rodzica powinno spowodować zasądzenie określonej kwoty pieniężnej na Twoją rzecz.

Autor: apl. adw. Agnieszka Woźniak