Wypowiedzenie polisolokaty, czy to możliwe?
Polisolokata to umowa ubezpieczenia na życie i dożycie. Umowa ta, co do zasady, nie ma charakteru długoterminowego. Świadczenie w przypadku dożycia przez ubezpieczonego określonego wieku lub jego śmierci, równe jest wpłaconej przez niego składce powiększonej o ustaloną w umowie wartość. Są one wolne od podatku od dochodów kapitałowych. Wskazuje się, że odstąpienie od tego rodzaju umowy, może wiązać się z poniesieniem kosztów likwidacyjnych, które niegdyś sięgały nawet 100% (zobacz: wyrok SA w Katowicach z dnia 13.07.2018 r. V ACa 542/17). Powodowało to utratę wszelkich oszczędności przez konsumenta.
Istnieją jednak sposoby, aby skutecznie odstąpić od polisolokaty, bez ponoszenia kosztów likwidacyjnych. Pierwszym z kroków, które powinniśmy podjąć to wystosowanie pisemnego wypowiedzenia – a właściwie odstąpienia – bezpośrednio do ubezpieczyciela.
W piśmie takim należy wskazać żądanie wypłaty nam nie zainwestowanych środków oraz – w miarę możliwości – uzasadnić swoje stanowisko. W przypadku umów polisolokat często dochodzi do zawierania przez ubezpieczyciela tzw. postanowień abuzywnych, czyli takich, które mają charakter niedozwolony. Zgodnie z art. 385¹ § 1 zdanie pierwsze k.c., postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne).
Wskazane zdaje się również powołanie się na stanowisko zajmowane wielokrotnie przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wiele razy podważano pobieranie za wysokich opłat likwidacyjnych, w sytuacji przedterminowej rezygnacji z polisolokaty przez konsumenta. W przypadku, gdy ubezpieczyciel nie zgodzi się z naszymi roszczeniami, najlepszym rozwiązaniem będzie ponowne wystosowanie pisma, które może zostać oparte na tych samych podstawach oraz analogicznym uzasadnieniu.
Warto dodatkowo zaproponować polubowne załatwienie sprawy, poprzez propozycję zakończenia go w postępowaniu arbitrażowym. Jeżeli jednak nasze żądanie nadal nie spotka się z aprobatą, pozostaje wystąpienie na drogę sądową, poprzez wytoczenie powództwa. Pozew powinien być oparty na tych samych argumentach, które były podstawą pism kierowanych do ubezpieczyciela w procedurze przedsądowej. Warto wskazać, że wcześniej wykorzystaliśmy wszystkie inne możliwości, które miały doprowadzić do ugodowego rozwiązania wynikłego sporu.
Konsumentowi powinno jednak zależeć na ugodowym załatwieniu sprawy, gdyż jest to rozwiązanie bardziej ekonomiczne pod względem czasu oraz ponoszonych kosztów.